Miałam trochę dość wszechobecnych kołnierzyków, więc uszyłam ,,obrożę". I - pech! - wyszedł mi kołnierzyk. (to przez to że źle wymierzyłam i zabrakło mi miejsca na guzik). Ale kiedy założyłam tył naprzód okazało się, że wygląda jak obroża. Dzięki temu uzyskałam trochę dziwaczną ozdobę z dwoma opcjami noszenia.
Poza tym jestem zadowolona z podszewki. Zawsze jest trudniej zrobić coś co wygląda porządnie z każdej strony, a nie tylko od frontu.