
Nie planowałam rysować Velmy, po prostu sama mi wyszła.
To niesamowite, jak czasem nierealistycznie wychodzi się na zdjęciach! Jej noga to poezja.
Szukam sposobu na fajną, digitalową szkicowość.
Czuję, że osiągnęłam kolejny poziom z języka japońskiego. Ćwiczyłam, czytając 2 chaptery Naruto (580 i 581) w oryginale. Nie powiem, sporo czasu mi to zajęło, (no i porównywałam własne tłumaczenie z polską wersją), ale na koniec nawet spory kawałek przeczytałam bez słownika. W każdym razie poznałam nowe słówka (mniej lub bardziej przydatne, jak np. rogówka, oscylacja powietrza, dzika świnia) i płynniej teraz czytam.