Uszyłam sobie piórnik wykorzystując śmieci: resztkę materiału ze spodni, stare czasopismo i pękniete koło plażowe. Tak, kolejny raz wykorzystuję dmuchane koło (ostatnio przy przeróbce koszuli), i w dodatku w innym kolorze. Mażnaby pomyśleć że mam w domu mnóstwo różnych kół z których robię coś od czasu do czasu (mam ,,tylko" dwa).
Na piórniku naszyłam aplikację ze zdjęciem przypadkowej modelki, zrobiłam też przypinkę do zestawu. Na początku piórnik wydawał mi się mały, ale z powodzeniem mieszczę w nim moje cienkopisy.